www.animalz.fora.pl

Idusia

Hejka

Jakiś czas temu zauważyłam na podwórku śliczną kicię.Obserwowałam ją przez kilka dni.Malutka błąkała się po okolicy, była wychudzona.Albo się zgubiła, albo ktoś ją porzucił.Rozwiesiłam ogłoszenia, ale nikt się nie zgłaszał.Dokarmiałam ją, zrobiłam jej kryjówkę na moim ogródku (miejsce do spania).Kotka ma ok. 6m-cy jest oswojona, potrafi załatwiać się do kuwety, trochę przybrała na wadze (już nie wygląda jak szkieletor).Jest ona bardzo ruchliwa, uwielbia się bawić.Niestety, bardzo prawdopodobne jest to, że ma koci katar.Objawy nasiliły się, od czasu kiedy ją po raz pierwszy spotkałam.Nie mogę jej zatrzymać, a sama sobie nie poradzi.Nie stać mnie także na leczenie.Pysia (tak ją nazwałam) potrzebuje domu i kochających opiekunów, którzy będą w stanie pokryć koszty leczenia.Niestety teraz mnie nie będzie(wyjeżdżam).Po powrocie podam swój nr tel. i adres zamieszkania.Wkleję także zdjęcia kici

Patt

mamy nadzieję, że będzie jeszcze kiedy wrócisz. Smutny

smutne to ... i to są skutki niewiedzy ludzi o sterylizacji ...

szlag mnie trafia

kicka

a może poproś rodziców, żeby ją dokarmiali pod twoją nieobecność? Trzymam za koteczkę kciuki Ok!

Idusia

Jestem.Kotka też jest.Nie wiem co się z nią działo, ale ma zadrapanie na pyszczku.Jakiś chłopak ze szkoły się zainteresował kicią.Mówi, że może ją przygarnie.Zobaczymy.Dzisiaj jadę z nią do weterynarza (nareszcie uzbierałam).Cofam ogłoszenie o oddaniu kotki Mruga

Jakby coś się wydarzyło to dam znać

Patt

super najlepsza informacja Wesoly

!

Idusia

Jakoś tak smutno bez Pyśki...mam nadzieję, że jest szczęśliwa u tego chłopaka (niezłe z niego ciacho

)

Patt

jak to bez Pyśki Jezyk

?
nic nie mówiłaś ! opowiadaj i to szybko jak ją wziął Jezyk